Wkłucie obwodowe jest często kluczowym elementem zapewniającym możliwość skutecznej pomocy przedszpitalnej (szpitalnej oczywiście też). Wiec fajnie jest je mieć. Jak pokazuje życie, nie zawsze jest to łatwe i przyjemne. Obrzęki, złe warunki oświetlenia, “pękające” naczynia, pacjent-dziecko…. i jeszcze wiele innych czynników utrudnia założenie dobrego obwodu. Dlatego pokażę dziś, jak można wspomóc się tak wielozadaniowym narzędziem jakim jest głowica liniowa ultrasonografu.
Pierwszy etap, to ustawienie głowicy – po prostu tam, gdzie spodziewany się naczynia. Albo sobie go poszukajmy. Głowicę proponuję ustawić w poprzek naczynia:
Naczyń żylnych szukamy dość płytko. Logicznym jest, aby pomóc sobie “zjeżdżając” parametrem DEEP do minimum. No i BINGO!
Widzimy dwa naczynia żylne. Widzimy ?? Jeśli nie do końca, to proszę:
Zwróćcie proszę uwagę, na średnicę tych naczyń…. TAK! Są naprawę niewielkie. Średnica ok 2mm. Ale mimo wszystko całkiem ładnie widoczne. Wystarczy, żeby wprowadzić cienki wenflon.
Wenflon w miejscu, zadanie skończone.
Oczywiście – to że znajdziemy naczynie, nie znaczy, że uda się nam je skaniulować. Ale jeżeli wiemy gdzie się kierować, to szansa na skuteczność procedury rośnie.
Oczywiście – kiedy pacjent ma solidne żyły wyciąganie głowicy liniowej i praca z ultrasonografem to sztuka dla sztuki. W warunkach ZRM – w zasadzie bez sensu.
Ale kiedy napotykamy na problem – jest to narzędzie, które pomoże pacjentowi. A oto przecież nam chodzi!
A na deser 😉 piękne żyły dołu łokciowego lewej ręki osoby piszącej do Was te słowa 🙂
Z ultrasonograficznym pozdrowieniem!
Jola Cylwik